Marysia, to przepiękna młoda koteczka, której właśnie zawalił się świat. Marysia trafiła do nas po śmierci opiekunki, a dla zwierzęcia to zawsze wielki cios, gdy ukochany człowiek nagle odchodzi i jego los leży w rękach obcych ludzi. Kochana, i rozpieszczana przez pierwsze lata życia, po śmierci swojego człowieka musiała opuścić swój dom (który poszedł na sprzedaż) i dostosować się do grupy naszych podopiecznych. Początki były straszne. Marysia (jedynaczka), nie potrafiła pogodzić się ze stratą domu ! Nie rozumiała, dlaczego nagle jej świat się zmienił ! Dlaczego nie ma ukochanego człowieka, a dookoła otaczają ją inne koty, których się boi!! Nie jadała, nie piła, nie miała chęci komunikacji z kimkolwiek! Dzięki opiece i pracy opiekunów, Marysia powoli, ale zaufała człowiekowi po raz drugi. Obecnie pięknie się bawi, po chwili nieśmiałości oddaje całą siebie, ociera się i przytula do człowieka. Jest kompletnie nie konfliktowym kotem, nie wyciąga pazurków, nie drapie, nie bije łapką w momentach stresowych. Po prostu oddaje całą siebie! Marysia bardzo, bardzo potrzebuje domu.