Alice i Ajwa, to matka i córka. W Stowarzyszeniu mówimy na dziewczyny „oszołomki”. Dlaczego?

Koteczki w zimie przybłąkały się i zamieszkały w paletach na „przyjęciach” w Sosnowieckim Auchan, na wiosnę Alice zaprowadziła swoją córkę na ładniejszą cześć supermarketu, czyli na zewnętrzny ogród Auchanu. Tam kotki wiodły spokojne i dostatnie życie, ponieważ pracownicy bardzo troszczyli się o nie. Kotki miały tam swoje miejsce do spania i miseczki z jedzeniem, a w dzień wylegiwały się wśród sadzonek kwiatów, drzew i krzewów.

Jednak spokojny azyl jest tylko sezonowy, ponieważ zawsze prędzej, czy później przyjdzie zima i ogród zostanie zamknięty. Wtedy dziewczyny stracą dom. Zostaliśmy powiadomieni o sytuacji Alice i jej córki. W ten sposób dziewczyny trafiły pod skrzydła Stowarzyszenia.

Alice i Ajwa to specyficzny duet. Mama to wesoła iskierka, która skacze, biega i bawi się wszystkim, co wpadnie jej w łapki. Kiedy zmęczy się, przychodzi do człowieka, mruczy, przytula się i zasypia. Natomiast Ajwa to ostrożna i zdystansowana koteczka. Z zaciekawieniem obserwuje otoczenie i bawiącą się Aliskę, jednak jeszcze nie przełamała się i z własnej woli nie podeszła do człowieka. Koteczki są urocze i bardzo się kochają. Razem śpią, jedna myje drugą, a jak gdzieś Aliska zniknie, to Ajwa nawołuje ją płaczliwym głosem.

Obecnie dziewczyny mieszkają u Naszej wolontariuszki. Do adopcji pójdą tylko w dwupaku. Obie są odrobaczone, odpchlone, zaszczepione, zaczipowane i wykastrowane, test na białaczkę ujemny.