Witamy i dziękujemy za zainteresowanie wolontariatem w naszej Kociej Przystani.

Jesteśmy bardzo wdzięczni, że chcesz do nas dołączyć.

Niewiele jest rzeczy tak satysfakcjonujących jak pomoc bezdomnemu kotu w znalezieniu nowego domu.

Na czym polega wolontarat?

Wolontariat to dobrowolna, bezpłatna i świadoma działalność na rzecz innych, w naszym przypadku – na rzecz kotów. 

To nie tylko pomoc, ale też szansa na rozwój, poznanie wspaniałych ludzi i realny wpływ na poprawę losu kotów.

W naszej organizacji wolontariusze są odpowiedzialni za: 

 

  • karmienie, 
  • podawanie kotom leków, 
  • sprzątanie boksów oraz kuwet, 
  • głaskanie i rozpieszczanie naszych kocich podopiecznych 🙂
  • utrzymanie czystości pomieszczeń kociarni 

 

Na kociarni wolontariusze pełnią dyżury, które podzielone są na poranny oraz

popołudniowy. 

Każdy sam wybiera dzień i porę, kiedy przyjdzie.

Standardowo dyżur zajmuje około półtorej do dwóch godzin, więc są to dwie godziny

tygodniowo spędzone na dyżurze.

Poniżej odpowiadamy na najczęstsze zadawane pytania:

Czy to trudne? Co muszę umieć?

W zasadzie musisz po prostu kochać koty i mieć doświadczenie – choćby ze swoim własnym mruczkiem, wtedy reszty nauczysz się bez problemu. Kiedy pojawiłam się w Kociej Przystani nie miałam bladego pojęcia o podawaniu lekarstw kotom. Jako że moja kotka jest absolutnie „niedopyszczna” i nigdy nie udało mi się jej podać tabletki, jawiło mi się to jak cudotwórstwo. Okazało się jednak, że wystarczy parę wskazówek i kilka prób, żeby nauczyć się podawać tabletki – choć oczywiście zależy to również od kota, one czasem potrafią sobie naprawdę dobrze radzić z nami i naszymi zapędami lekarskimi. Wolontariat nie jest trudny, wystarczy po prostu chcieć i nie obawiać się paru zadrapań (no dobrze, niezdary takie jak ja mają ich całkiem sporo, ale większość wolontariuszy jakoś tego unika).

 

Czy warto?

Warto. Nigdy nie zapomnę pierwszego wrażenia po wejściu na kociarnię – rzucający się w moją stronę rozmiaułczany, rozfuterkowany tłumek. One nie pytają kim jesteś, co znaczysz w ludzkim świecie, czy wszystko ci się udaje. One się cieszą, że dasz im jeść, że po twoim wyjściu znowu będą czyste kuwety (które znów będzie można radośnie brudzić). One pytają czy możesz poświęcić im chwilę i podrapać – o, tu za uszkiem właśnie, bo to takie miłe. I jeszcze po grzbiecie. Mrrrau.

 

Czujesz się jak dziwoląg, bo znajomi powtarzają Ci, żebyś w końcu przestał gadać o swoim kocie?

Bo się przejmujesz kotem spod bloku i wydajesz ostatnie grosze w tym miesiącu, żeby go nakarmić? W Kociej Przystani spotkasz więcej takich „dziwolągów” i tutaj nikt Ci nie powie żebyś wreszcie przestał gadać o kotach. Tutaj wszyscy rozmawiają o kotach. Każdy z nas ma swój własny świat, własne pasje i problemy, ale łączy nas jedno – miłość do kotów i chęć poprawienia losu jak największej ilości tych cudownych stworzeń.

 

Owszem, świata nie zbawimy. Nie sprawimy, że niektórzy ludzie przestaną być okrutni, bezmyślni, głupi, nieczuli. Ale możemy pomóc tym kilku kotom, które staną na naszej drodze. To zawsze kilka uratowanych kotów więcej, kilka futerek wziętych z ulicy, którym dajemy miłość i szanse na swój wymarzony domek.

Kocia Przystań zawsze szuka nowych wolontariuszy, bo nigdy nie dość rąk do pracy i głaskania.

Więc jeśli tylko chcesz – nie czekaj, napisz/zadzwoń do nas!

Kontakt

Tel.: Adrian: 793-406-726

mail: kociaprzystan@gmail.com